3 września
Zaczęliśmy naukę w szkołach w Polsce. Wakacje się skończyły.
A na Filipinach? Na Filipinach wakacje miały się skończyć 5 czerwca (standardowo letnie wakacje przypadają na kwiecień i maj). Ale dzieci i młodzież do szkół nie poszły. (Lockdown, wiadomo, tam szczególnie dotkliwy z uwagi na klimat). Poszli - i to nieco wcześniej niż 5 czerwca - nauczyciele, aby przygotować się do nowej sytuacji i nauczania zdalnego. Na Negros te przygotowania trwały długo - i jeszcze trwają. Przygotowania, czyli nauczenie się nowego systemu pracy, ale też rozeznanie sytuacji _każdego_ ucznia i jego możliwości pracy zdalnej, nawiązanie współpracy z rodzicami...
W tym momencie planowany jest początek roku na 5 października. Szkoły podstawowe oczywiście przyjmują zapisy dzieci, tu też jest kwestia dotarcia do rodziców...
Nauka zdalna naśladująca pracę w szkole (nauczyciel z klasą na Zoomie na przykład) nie jest w 100 procentach możliwa, bowiem nie wszystkie dzieci mają laptopa czy tablet (albo smartfona) i nie wszystkie mają bezproblemowy internet.. Zatem opracowana jest wersja potrójna: moduł Clasroom czyli spotkania na Zoomie, moduł Remote Paper - raz w tygodniu uczniowie odbierają zadania na kolejny tydzień i oddają zrobione, przy czym nie kontaktują się ze szkołą bezpośrednio a odbierają je "u siebie" czyli, powiedzmy, w sołectwie... (tak z grubsza), dokąd dowożą materiały nauczyciele i moduł Remote Digital Offline, gdy uczniowie otrzymują zadania i odsyłają w formie elektronicznej, na przykład Messengerem. Tak przynajmniej jest w Bacolod, nie dam głowy czy w całym ogromnym kraju (ale problemy z internetem te same).
"Nasza" Mary Grace pracująca w jednej ze szkół średnich martwi się dodatkowo ile papieru trzeba będzie wykorzystać - a to przecież drzewa...
Szaleństwo i to skomplikowane, prawda? Ale jednak nauczyciele mieli czas na przygotowanie się do tego wszystkiego - bardzo solidne szkolenia, mnóstwo ciężkiej pracy. A ile jeszcze pracy przed nimi!